Firma Landingi, to platforma do tworzenia landing page’y. Pozwala ona na samodzielne i szybkie tworzenie stron docelowych przez właścicieli firm, agencji czy marketingowców, bez konieczności posiadania specjalistycznej wiedzy z zakresu programowania czy pomocy działu IT. Znacznie ułatwia to działalność osób prowadzących kampanie marketingowe. Landingi posiadają dwa biura stacjonarne – w Katowicach i w Gliwicach.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z landing page’ami?
Landingi wywodzą się z agencji interaktywnej, założonej przez Błażeja Abla. Pracowałem w niej jako web designer, od 2011 roku. Zawsze lubiłem tworzenie stron internetowych. Tuż przed rozpoczęciem mojej pracy, ekipa z agencji pojechała na startup weekend ze swoim pomysłem stworzenia kreatora stron typu landing page. Od tego wszystko się zaczęło. Najpierw landingi były projektem pobocznym, realizowanym dodatkowo. Kiedy w 2013 roku powstała spółka, która rozrastała się z roku na rok, stopniowo przenieśliśmy naszą aktywność na landingi. Sam, zaczynałem od tworzenia stron internetowych, potem landing page’y, następnie koordynowałem projekty pomiędzy klientami, a naszymi projektantami, gdzie wspieraliśmy klientów w zakresie projektowania landing page’y. Obecnie zarządzam pozyskiwaniem klientów – najpierw użytkowników, a potem ich konwersją na klientów landingów.
Wasza firma niejako ujarzmia ruch na stronach internetowych, sprawia, że staje się on bardziej przyjazny dla użytkowników. Wiąże się z tym kilka pojęć branżowych, jak leady czy konwersja, które warto wyjaśnić.
Leadem są wszelkie informacje kontaktowe, które ktoś nam do siebie zostawia. Podstawową informacją jest adres email, ale też numer telefonu, imię czy branża, w której ktoś działa. Zalążkiem leada może być nawet ciasteczko, które ktoś zostawia odwiedzając naszą stronę internetową. Dzięki temu, możemy do danej osoby kierować różne komunikaty, przekonując ją do naszej oferty.
Konwersją, z kolei jest podjęcie przez daną osobę określonego, pożądanego przez nas działania, w wyniku przekierowania jej na nasz landing page. W ramach danego landing page’a, konwersją są różnego rodzaju akcje, jak np.: wypełnienie formularza, które przyczynia się do pozyskania leada, przekierowanie na inną stronę, zachęcenie do pobrania jakiegoś pliku, polubienie fanpage’a, zatweetowanie jakiejś wiadomości, itp. Konwersja może przybierać różne formy. Przede wszystkim chodzi jednak o generowanie leadów.
Czym właściwie różni się landing page od typowej strony internetowej?
Jeżeli ktoś trafia na daną stronę internetową w poszukiwaniu czegoś konkretnego (poprzez reklamę lub wpisując w wyszukiwarkę określone słowa kluczowe), to jego uwaga na stronie łatwo może się rozproszyć, ze względu na mnogość informacji, które są na niej zamieszczone (różne podstrony, nawigacja, odnośniki do social mediów, formularze, itp.). W efekcie, osoba, która trafiła na daną stronę, może nie podjąć akcji, na której nam zależy. Celem landinga jest podjęcie przez osobę, która tam trafiła jednej, konkretnej i pożądanej akcji, dla której landing został stworzony. Landing page jest dedykowaną stroną, która idealnie opisuje naszą ofertę, produkt lub usługę, której ktoś szukał. Komunikujemy się tu językiem korzyści nastawionym przede wszystkim na podjęcie określonego działania i akcji. Landing page maksymalizuje możliwość podjęcia oczekiwanego działania, bo nie zawiera odnośników czy linków, które mogłyby wyprowadzić daną osobę z tej strony czy ją rozproszyć, opóźniając lub wręcz zaprzepaszczając podjęcie danej akcji. Ma to szczególnie duże znaczenie w przypadku różnego rodzaju akcji promocyjnych (które często wiążą się z płatnym ruchem). Możemy konkretnie określić treść reklamy i to, w co ktoś klika i czym jest zainteresowany, a landing page pomaga nam później utrzymać to zainteresowanie.
Atutem landing page’y jest to, że mają one dość prostą, łatwą do stworzenia formę, która jest bardziej elastyczna od frameworków, w których osadzone są nasze strony internetowe, czy to w WordPressie czy w ramach autorskiego CMS, gdzie występują różnego rodzaju ograniczenia. Na landingach możemy stworzyć indywidualny design, dedykowany pod konkretną usługę czy produkt, który sprzedajemy.
Czy to prawda, że lepiej nie kierować użytkownika na stronę główną? Dlaczego?
Ważny jest kontekst – w jaki sposób ktoś trafił na naszą stronę i skąd? Jeżeli w wyniku wpisania określonego hasła w wyszukiwarkę, to strona internetowa jest o wiele lepszym narzędziem do działań SEO niż landing page, bo zawiera więcej treści w swojej domenie i jest tworzona w taki sposób, by wyszukiwarki ją indeksowały. Jeżeli z kolei ruch pochodzi z reklamy czy z konkretnego mailingu lub newslettera, gdzie wiemy w jakim kontekście ktoś poszukiwał informacji, czego chce się dowiedzieć i czym jest zainteresowany, to wtedy lepiej kierować na landing page. Dlatego, że możemy wtedy stworzyć idealną kontynuację wątku, który pojawił się wcześniej w reklamie czy mailingu, który wzbudził jego zainteresowanie. Dzięki temu, ktoś pozostaje w tym samym toku myślenia, który przywiódł go na naszą stronę w poszukiwaniu czegoś konkretnego. Mówi się nawet, że nagłówek, który pojawił się w reklamie, powinien być taki sam, jak w landing page’u.
W jaki sposób tworzyć adresy pod landingi na swojej domenie? Czy lepiej tworzyć subdomenę „landing.nazwastrony.pl” czy może „nazwastrony/landing”? Jakie są różnice między tymi dwoma formami – czy któraś z nich jest preferowana przez wyszukiwarki?
Adres internetowy ma znaczenie w pozycjonowaniu. Zatem jeżeli nasz landing page jest bogaty w treść i zawiera wartościowe informacje dla użytkowników, przez co dobrze się zindeksuje, to lepiej jeżeli będzie po slashu w domenie. Natomiast jeżeli używamy landing page’a w kampaniach ppc (paid per click – kierowanie płatnego ruchu z reklam) lub kierując ruch z mailingu w ramach jednorazowych, krótkoterminowych akcji, gdzie adres nie ma większego znaczenia, poza tym, żeby był krótki i łatwo powtarzalny przez odwiedzającego, to można użyć subdomeny.
Jak tworzyć dobrze konwertujące landingi?
Przede wszystkim, zarówno nasza oferta, jak i to, co będziemy komunikować na stronie muszą być dobrze przemyślane. Ważne jest zdefiniowanie naszej grupy odbiorców. Musimy wiedzieć do kogo kierujemy naszą ofertę, a także to, jakie ktoś będzie miał korzyści z naszego produktu czy usługi, by móc w odpowiedni sposób o nich komunikować. Wiedząc gdzie przebywa nasza grupa docelowa, powinniśmy zacząć kierować do niej komunikaty – reklamy, posty w grupach na Facebook-u, itp., by zapewnić ruch. Ważne jednak, by były one kierowane we właściwe miejsce. Możemy mieć dobrze skonstruowany landing page, jednak duże znaczenie ma to, jaki ruch na niego kierujemy. Jeżeli użytkownicy trafią na nasz landing page, to celem jest kontynuowanie wątku, z którego ktoś przyszedł, czyli utrzymanie go w tym samym kontekście, który na początku go zainteresował, by skupić uwagę na tym, co mamy do zaoferowania.
Co jeszcze ma duże znaczenie dla dobrze konwertujących landingów?
- Dobrej jakości treść. Tekst, w którym posługujemy się językiem korzyści. Zamiast opisywać to, jaka jest wspaniała nasza oferta i dlaczego, lepiej wskazać na to, jakich wartości dostarczy temu, kto z niej skorzysta, jak poprawi się jego życie po zakupie produktu czy skorzystaniu z usługi.
- Użyteczność. Trzeba pamiętać, że nie każdy będzie chciał wypełniać długie formularze, zresztą może się okazać, że wcale nie potrzebujemy tych wszystkich informacji. Maksymalna użyteczność zwiększa przyjazność strony.
- Warto posłużyć się społecznym dowodem słuszności – pokazać opinie i wrażenia ze skorzystania z naszej oferty innych użytkowników i naszych klientów.
Co poza samą ofertą i designem strony wpływa na to, że będziemy przyciągać leady?
W przyciąganiu leadów pomaga stosowanie różnego rodzaju wabików, w postaci np. kuponów rabatowych, które oferujemy za darmo, w zamian za wypełnienie formularza kontaktowego.
Czy takim wabikiem może być też oferowanie w zamian za pozostawienie danych kontaktowych na landing page’u, jakiegoś okresu próbnego użytkowania danej oferty?
Jeżeli mówimy o narzędziach internetowych, gdzie rejestrujemy się na jakieś platformie, to jak najbardziej może to zachęcić kogoś do rejestracji. Niektóre firmy na Zachodzie w momencie rejestracji proszą też o podanie numeru karty kredytowej, zabezpieczając sobie w ten sposób osoby, które się rejestrują. Nie jest to jednak konieczne. W tym zakresie dobrze jest testować różne możliwości i optymalizować współczynnik konwersji rejestracji. Sprzyja temu też zamieszczanie logo firm, które korzystają z danego narzędzia lub wypowiedzi znanych osobistości w danej branży. Przykładowo, my wrzuciliśmy na naszą stronę rejestracji cytat Neila Patela, dzięki czemu nasz współczynnik konwersji rejestracji zwiększył się o 7,5%.
Czy live chaty i chatboty są dobrym pomysłem na landingach? Jaki jest ich wpływ na CR (convertion rate)?
To zależy. Można to porównać do sytuacji, kiedy wchodząc do sklepu sprzedawca pyta nas czy może nam w czymś pomóc. Raz chętnie skorzystamy z takiej oferty, innym razem będziemy woleli rozejrzeć się samodzielnie. Najlepiej przetestować takie rozwiązanie, zamieszczając chat na landing page’u i porównać po jakimś czasie, czy zwiększył się współczynnik konwersji. Być może samo odezwanie się kogoś na chacie już będzie dla nas konwersją. Bo np. gdy ktoś się z nami kontaktuje, to później okaże się, że 50% tych osób zostanie naszym klientem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jeżeli ktoś napisze do nas na chacie, a my akurat nie będziemy mogli od razu odpowiedzieć, to pozostawimy złe wrażenie. Wtedy chat mija się z celem. Ludzie liczą na to, że widząc chat na stronie, otrzymają od razu odpowiedź. Część platform z opcją chatbotów, funkcjonuje w ten sposób, że okienko pojawia się dopiero wtedy, gdy ktoś jest zalogowany, jest to jakieś rozwiązanie.
Czy możesz wskazać przykłady landingów, które mogą posłużyć jako casy?
Przykładem może być chociażby nasza firma. Kierując ruch z kampanii płatnych na nasze strony internetowe, współczynnik konwersji plasował się na poziomie 6-7%. Stworzenie landing page’y (pages.landingi.com, wersja polska – pages.landingi.com/pl) zwiększyło konwersję dwukrotnie do ponad 15%.
Czy landing page’e sprawdzają się w przypadku sklepów internetowych? Jakie są ich zalety w porównaniu do tradycyjnego AdWords?
W przypadku sklepów internetowych, landingi stwarzają nam wiele możliwości. Możemy na przykład, zastosować kody rabatowe, które pomogą nam pozyskać leady, dzięki czemu powiększymy naszą bazę adresową, do której cyklicznie wysyłamy email marketing. Innym zastosowaniem jest stworzenie karty produktu, która będzie ładniejsza i bardziej przyjazna od tej, którą mamy na stronie naszego sklepu. Standardowa strona jest ograniczona przez framework, którego używamy. Landing page umożliwia bardziej swobodne i kreatywne rozwiązania. Możemy ciekawie przedstawić dany produkt, np. w ramach dedykowanej akcji promocyjnej (na święta, urodziny sklepu, itp.). Dużo łatwiej jest stworzyć taką stronę w oparciu o landing, niż na stronie internetowej. Design landingów może odbiegać od standardowego wyglądu strony naszego sklepu.
W porównaniu do tradycyjnego AdWords, landing page’e możemy wykorzystywać w remarketingu. Gdy wiemy, że ktoś oglądał nasz produkt, który jest popularny, ale decyzja zakupowa jest odłożona w czasie, możemy w ramach remarketingu kierować daną osobę na landing page, na którym ten sam produkt, będzie dostępny w cenie promocyjnej. Może to wpłynąć na kupującego, który będzie bardziej skłonny skorzystać z naszej oferty.
Strony internetowe sklepów są rozbudowane, jest na nich wiele różnych produktów, kategorii, linków, co powoduje, że łatwo jest się tam zgubić. Landing page jest prosty. Za jego pośrednictwem, możemy np. zbierać zapisy na newsletter, oferując w zamian zniżkę i w taki sposób pozyskiwać kolejne leady.
Przykładowo, Player grupy TVN, również wykorzystuje landingi w swoich kampaniach, tworząc dedykowane oferty, miksy różnych pakietów z wieloma produktami. Dzięki temu, posiada wiele landingów ze zróżnicowanymi ofertami, które wysyła dedykowanym klientom. Jeżeli ktoś widzi ofertę stworzoną specjalnie dla niego, złożoną z elementów, które go interesują, to czuje, że komunikacja jest spersonalizowana, a przez to jest bardziej skłonny skorzystać z oferty, dowiedzieć się więcej i podjąć dalsze kroki, co przekłada się na konwersję.

Czy opcja Callbacku będzie się dobrym rozwiązaniem na landingach?
Jeżeli w naszym portfolio działań marketingowych jest obsługa telefoniczna i pozyskiwanie klientów przez telefon, to jak najbardziej warto to przetestować.
Jakie błędy pojawiają się najczęściej na landingach? Czego należy się wystrzegać?
- Brak dokładnego zdefiniowania tego, do kogo kierujemy naszą ofertę i jak oraz gdzie, powinniśmy w związku z tym o niej komunikować. Nie należy w tym przypadku działać intuicyjnie, bo długofalowo nie przyniesie to zamierzonych efektów.
- Źle zdefiniowane cele lub ich brak.
- Brak odpowiedniej analityki, czyli niemierzenie wyników działania naszego landingu.
- Niektórzy chcą też upiec kilka pieczeni na jedynym ogniu, próbując na jednym landingu wprowadzić wiele możliwości konwersji. Kłóci się to z zasadą: jeden landing page, to jedna akcja, jaką chcemy, by ktoś podjął. Odradzam to rozwiązanie i sugeruję przygotowanie dedykowanych lejków dla wielu różnych landingów pod określone cele. Jeżeli np. ktoś odwiedził nasz landing, ale nie skonwertował, to możemy jeszcze próbować zaoferować mu coś innego poprzez remarketing. Pamiętajmy, że jeden landing, to jedna akcja.
- Błędem jest też nadmierne koncentrowanie się na opisie cech produktu, zamiast wartości i korzyści, jakie ktoś uzyska w wyniku jego nabycia.
Co sądzisz o kreatorach landing page’y?
Uważam, że warto z nich korzystać. Jest to szybki sposób na stworzenie landing page’a. Tworząc landing za pomocą kreatora, mamy kontrolę nad tym co robimy, a dodatkowo, budujemy bazę, w oparciu, o którą możemy później tworzyć kolejne landingi, duplikować je czy dostosowywać pod inne oferty. Nie trzeba też posiadać umiejętności programistycznych, by tworzyć landing page’e, możemy to zrobić samodzielnie, bez wsparcia działu IT czy designera.
Na landing page’ach pozyskujemy w jakimś stopniu dane osobowe, co wiąże się z zasadami RODO (rozporządzenie unijne o ochronie danych osobowych). O czym powinniśmy pamiętać pozyskując dane osobowe na naszym landingu?
Oczywiście, trzeba zapoznać się z zasadami, które wymuszają na nas pewne działania. Zazwyczaj w przypadku, w którym zbieramy dane kontaktowe, sprowadza się to do zamieszczenia na landingu pewnych klauzul, w postaci checkboxów do zaznaczenia w formularzu. Ważne jest zapewnienie jasnych reguł polityki prywatności. To, w jaki sposób zbieramy dane i jak będziemy je wykorzystywać, warunkuje ilość checboxów oraz treść klauzul. Jest to już jednak sprawa indywidualna i każdy, we własnym zakresie, powinien dowiedzieć się co trzeba zamieścić, żeby było to zgodne z zasadami RODO. Powstało na ten temat sporo artykułów w Internecie, a w przypadku niewyspecjalizowanych działalności, niektóre uniwersalne treści są możliwe do pobrania.
Jak wygląda krok po kroku budowanie landing page’a, i kto najczęściej zgłasza się do Was w tej sprawie?
Trafiają do nas marketerzy – freelancerzy lub pracujący w działach marketingowych różnych korporacji, właściciele zarówno mniejszych, jak i większych firm, którzy samodzielnie tworzą takie strony, a także agencje tworzące landingi dla klientów, przy pomocy naszego narzędzia. Po założeniu konta, można rozpocząć tworzenie landing page’a. Pierwszym krokiem jest wybranie z naszej biblioteki, w której znajduje się ponad 200 szablonów, wzoru, który odpowiada danej branży. Zarówno pod względem kolorystycznym, jak i pod kątem celu landinga, jakim może być np. zapis na webinar czy udostępnienie materiału w zamian za pozostawienie danych kontaktowych. Kolejnym krokiem jest edytor, czyli konstrukcja landing page’a pod kątem treści, grafik czy dostosowania formularza, jaki chcemy zamieścić na stronie. Ostatnim krokiem jest zainstalowanie swojej domeny i publikacja landinga, gdzie jest on już gotowy do działania. Korzystający z innych narzędzi typu CRM czy email marketing, mogą stworzyć integrację w taki sposób, że leady będą przesyłane automatycznie do tych narzędzi, z których korzystają.
Czy landing page będzie bardziej pomocny niż tradycyjne narzędzia, w przypadku produktów lub usług, które są nowe na rynku, i których nikt nie wyszukuje poprzez wpisywanie konkretnych słów kluczowych w wyszukiwarkę.
Istnieją landingi typu comming soon, gdzie pokazujemy zapowiedź danego produktu lub usługi i gromadzimy osoby zainteresowane skorzystaniem z naszej oferty. Wykorzystaliśmy ten model w naszej kampanii Black Friday, gdzie nie zdradzając, jaka będzie oferta gromadziliśmy chętnych na skorzystanie z niej. Gdzie szukać osób zainteresowanych ofertą? Jak już odpowiemy sobie na pytanie, dla kogo jest nasza oferta, trzeba zastanowić się gdzie przebywają jej adresaci. Może na grupach na Facebook-u albo na różnych forach internetowych. Najpierw trzeba spróbować dotrzeć do tych osób, np. korzystając z social sellingu – wysyłając prywatne wiadomości z linkiem do landinga, by w ten sposób zwiększać sieć kontaktów i osób zainteresowanych naszą usługą. Kiedy już dowiemy się, gdzie przebywa nasza grupa docelowa, wówczas możemy zautomatyzować nasze działania i zwiększyć skalę oddziaływania poprzez płatne kanały lub wyszukiwarkę.
Jakiś czas temu, AIP i landingi rozpoczęły ze sobą współpracę. Przygotowaliście bardzo atrakcyjną propozycję dla firm, które są w naszej społeczności.
Wspólnie doszliśmy do wniosku, że warto zaproponować startupom ofertę w ramach landing page’y i platformy do ich tworzenia. W wyniku nawiązania partnerstwa, klienci AIP mogą zarejestrować się w landingach na wydłużony, 30-dniowy okres testowy, a dodatkowo otrzymują 15% rabatu na wszystkie plany, które oferujemy.
Mając duże doświadczenie w biznesie, jakich rad mógłbyś udzielić osobom, które startują ze swoją firmą?
Przede wszystkim, polecam strategiczne myślenie o swojej firmie. Planowanie i stworzenie wizji tego, jaką firmą chcemy stać się w dłuższej perspektywie. Sam plan nie ma takiej wartości, jak planowanie. Jeżeli myślimy o rozwoju w skali globalnej, to polecam wprowadzanie od samego początku, usługi lub produktu w języku angielskim. Sprzedaż produktów i obsługa klienta w dwóch lub więcej językach, zawsze stanowi wyzwanie. Dla nas też to było trudne. Wprowadziliśmy nasz produkt na rynek brazylijski i rosyjski, oferując go w językach natywnych. Dotyczyło to zarówno strony i produktu, jak i wsparcia udzielanego klientom. Bez odpowiedniego przygotowania lub filii w danym kraju, prowadzenie działalności w językach natywnych nie jest najlepszym pomysłem. Warto jednak, wykorzystując chociażby język angielski, otwierać się na inne rynki i brać pod uwagę perspektywę globalną, co pozwala dotrzeć do większej liczby klientów. Obecnie działamy na rynku brazylijskim w j. angielskim i to również bardzo dobrze się sprawdza. Nasza firma od początku celowała w wymiar globalny, jednak najpierw, będąc startupem, dobrze było zweryfikować idee i pomysł na rynku polskim.
Warto też weryfikować swoje pomysły i rozmawiać z klientami, by na każdym etapie pozyskiwać od nich feedback. Dobrze jest pytać klientów o to, jak opisaliby Wasz produkt czy usługę i następnie, w taki sam sposób opowiadać o tej ofercie. Jeżeli opowiadając o naszym produkcie i jego wartości, posługujemy się językiem naszego klienta, to powinien on także przekonać kolejne osoby. To klienci przekazują nam cenne wskazówki, które pozwalają usprawnić naszą działalność.
Jaki budżet średnio trzeba przygotować na przygodę z landingiem?
Tak naprawdę, wystarczy miesiąc, by zweryfikować swój pomysł poprzez landing page i wygenerować leady za pomocą kampanii. Zatem jeżeli chodzi o sam landing page, który tworzymy w szablonie, to jest to kwota rzędu 100 zł. Przestrzegałbym jednak przed myśleniem krótkoterminowym, bo mimo tego, że pewne akcje czy promocje są sezonowe, to kampanie generujące leady i zachęcające odbiorców do naszych ofert, powinniśmy prowadzić przez cały rok. Krótkoterminowo można coś przetestować, ale dla długofalowych i skutecznych działań, potrzebna jest pewna ciągłość, konieczna do zasilania bazy odbiorców i pozwalająca na zwiększanie możliwości marketingowych.
Czy w przypadku produktów sezonowych, np. kalendarzy, dobrym pomysłem jest utrzymywanie landinga przez cały rok, zamieszczając np. w lutym informację, że kalendarzy już nie ma, ale zapraszamy w listopadzie, a tutaj można zobaczyć nasze poprzednie produkty. Jak zoptymalizować działania pod tym kątem?
Kalendarz rzeczywiście jest sezonowym produktem, ale może warto pomyśleć o rozszerzeniu działalności, np. poprzez tworzenie spersonalizowanych kalendarzy, które ktoś kupiłby też przy innej okazji. Można też przez cały czas budować społeczność, content wokół tematyki kalendarzy i różnych zastosowań, tak żeby podtrzymywać zainteresowanie, i w momencie kiedy przychodzi odpowiedni moment, mamy zbudowaną bazę, większą listę odbiorców i możemy zwiększyć sprzedaż. Można też zorganizować sprzedaż na zasadzie pre-order, jeżeli mamy stałych klientów, którzy zawsze u nas kupują, to warto spróbować zachęcić ich do zakupu nieco wcześniej.
Czy można liczyć na Wasze doradztwo w zakresie tworzenia landingów?
Oczywiście. Klienci często pytają nas o to, co mogą poprawić na swoich landing page’ach i w jaki sposób mogą zwiększyć konwersję. Oprócz pryncypiów dotyczących landinga, każdy biznes rządzi się, rzecz jasna, swoimi prawami i każdy właściciel powinien najlepiej znać swój rynek, grupę docelową i wiedzieć, co wpłynie na sukces jeżeli chodzi o kampanię. Natomiast w kwestiach technicznych czy w zakresie najlepszych praktyk, jak najbardziej doradzamy.
Prowadzimy też swoją grupę na Facebook-u w j. angielskim – Landing page PRO – conversion, tips, lead generation. Zapraszamy do dołączenia, można tu pozyskać wiedzę zarówno od użytkowników naszej platformy, jak i innych osób zainteresowanych tematem landingów.
Zapraszam również na nasza stronę: https://landingi.com/lub w wersji polskojęzycznej – https://landingi.com/pl.
