
Czy jesteś gotowy spędzić całe życie w jednej firmie? Odpowiedź na to pytanie z powodzeniem może determinować, czy udziela jej ktoś z Pokolenia X, Y lub Z. Prawnik i lekarz przez dekady byli uznawani przez społeczeństwo za dwa najbardziej pewne zawody. Jeszcze dwadzieścia lat temu nikt nie pomyślałby o kimś takim jak influencer czy youtuber, bo nie było do tego narzędzi, a poruszenie opinii publicznej wywoływali co najwyżej celebryci. Jak zmieniło się wyobrażenie dotyczące pracy i czego oczekują młodzi wchodzący na rynek?
Temat jest gorący, bo właściwie wszyscy uczestniczymy w pewnym eksperymencie, którego wyników nie sposób przewidzieć. W ostatnich latach na rynku pracy zmieniło się tak dużo – a pandemia jeszcze przyspieszyła niektóre z procesów – że dzisiaj trzydziestolatek i dwudziestolatek mogą mieć diametralnie różne oczekiwania. XX wiek charakteryzował się pewną ciągłością, jeśli chodzi o standardowo przyjęte wyobrażenie dotyczące edukacji, zdobycia dobrze płatnej pracy, ustatkowania się i, wreszcie, przejścia na emeryturę. Kilka pokoleń żyło w podobnym modelu, więc nie zachodziła sytuacja, w której badacze opisujący rynek pracy byli bardzo oddaleni doświadczeniem od osób, które dopiero na niego wchodzą. Mierzenie określonych parametrów i wykrywanie tendencji odbywało się w oparciu o znane, ogólnie przyjęte zasady. Aż era „powtórki z rozrywki” poprzedniego pokolenia się skończyła, co w Polsce przyjęło wymiar szczególny, bo początek lat 90 jest dla nas równoznaczny z wejściem w paradygmat kapitalistyczny i Pokolenie Y na własne oczy przekonywało się, do czego to prowadzi. Wygląda na to, że konsekwencje neoliberalnej narracji dosięgną nas szybciej, niż na dobre się z nimi oswoimy.
Jeśli chodzi o sprawy zasadnicze wszystkie pokolenia chcą tych samych rzeczy: szczęścia, spełnienia, docenienia i bezpieczeństwa. Ale jeśli chodzi o określone wartości, nastawienie i oczekiwania, to w Pokoleniu Z pojawiają się różnice, zwłaszcza w kwestiach zawodowych.
– Ashley Stahl, dziennikarka – Forbes50 lat przemian – od stabilności do wolności?
Stabilność zatrudnienia to zjawisko, o którym powinniśmy zapomnieć, a już na pewno przenieść je do kategorii „to co było”, bo w tym momencie normą są umowy na czas określony i mobilność między jednym, drugim, a trzecim miejscem zatrudnienia (czasem w tym samym momencie).[1] Kiedy pracodawcy wciąż liczą na wartościowych pracowników, którzy wesprą firmę na lata, sami zainteresowani z Pokolenia Z chcą raczej skorzystać z różnych możliwości i nie wiązać się na dłużej. Przy wyborze miejsca zatrudnienia przodują takie aspekty, jak dobra atmosfera i relacje z ludźmi (50%), dobra lokalizacja i szybki dojazd do pracy (44%). Stabilność zatrudnienia jest dopiero na trzecim miejscu (40%), co jest o tyle istotne, że jeszcze dla osób z Pokolenia X, jest to miejsce pierwsze (54%). Wraz z obniżonym zainteresowaniem stabilizacją zawodową spada również znaczenie wiązania się umową o pracę. Tylko 30% z Pokolenia Z uznaje to za ważne, gdy przy Pokoleniach Y i X było to odpowiednio 47% i 50% respondentów. W sukurs temu podejściu rośnie wartość elastycznego czasu pracy, gdyż dla Pokoleń Y i X nie był tak istotny (odpowiednio 24% i 19%), jak dla Z właśnie (27%). Podobnie jest z kwestią zdobywania nowych umiejętności i rozwijania obecnych (Z – 30% vs. Y – 22% vs. X – 20%)[2].
Zobacz też: Domain flipping, czyli o tym, dlaczego firmy miewają dziwne nazwy
Pokolenie Z – Zmiany, zmiany, zmiany
Pokolenie Z jest pierwszym całkowicie wychowanym w czasach gospodarki rynkowej i neoliberalnej narracji, co skutkuje podejściem wprost wynikającym z takiego ukształtowania świata – młodzi czują, że mogą wszystko i chcą to wszystko zdobyć[3]. Niestety zderza się to z zaszłościami, które pozostały po starym modelu postrzegania rzeczywistości rynkowej. Pokolenie Z startuje w dużo bardziej konkurencyjnym środowisku, gdzie coraz większy odsetek osób może pochwalić się wyższym wykształceniem – często ukończeniem dwóch kierunków – co przekłada się na zjawisko spadającej premii za ukończenie studiów (the falling graduate premium). (…) Dwa główne problemy strukturalne, z którymi mierzy się młodzież wchodząca obecnie na rynek pracy, to „nadmierne wykształcenie”/„przeedukowanie” (overeducation, overqualification) i „nieadekwatne zatrudnienie” (underemployment)[4]. W efekcie rynek jest wypełniony osobami wykształconymi, co w konsekwencji wypycha osoby o niższych kwalifikacjach na bezrobocie. Co prawda z badań wynika, że współczynnik osób należących do tzw. Pokolenia NEETs (niezatrudnionych, nie kontynuujących edukacji i nie podnoszących swoich kwalifikacji osób) maleje, ale paradoksalnie nie poprawia to sytuacji na rynku pracy[5]. Dlaczego?
Zobacz też: Kobiety w biznesie – Polska przed USA i trzecia na świecie
Wchodzenie po schodach jadących w dół
Rozdźwięk między wykształceniem i kwalifikacjami a możliwością ich wykorzystania w pracy sprawia, że […] sytuacja tego pokolenia [Z – przyp. red] przypomina wchodzenie po ruchomych schodach jadących w dół – często muszą ciągle podnosić swoje kwalifikacje, by jedynie pozostać na tym samym stopniu swojej kariery zawodowej[6]. Pauperyzacja tytułów naukowych doprowadza do sytuacji, kiedy na rynku kłębią się magistrzy rozmaitych dziedzin. Siłą rzeczy część z nich ląduje na stanowiskach poniżej wyuczonych kwalifikacji „zabierając” miejsca pracy mniej wyedukowanym kandydatom. Konkurencja wciąż się dokształca, więc rośnie w nich poczucie, że też muszą, co zamyka wszystkich w pętli fikcyjnego rozwoju. Pokolenie Z, karmione wizją otwartego świata od najmłodszych lat, widzi więc, że biznes może mieć różne oblicza i to, które jest uzależnione od nich samych odpowiada im najbardziej. Mimo że dzisiaj samozatrudnienie bije rekordy fałszywie, bo najczęściej wynika z modelu zatrudnienia na B2B, już wkrótce faktycznie może być najczęściej wybieraną formą zarabiania pieniędzy[7]. Również przez pandemię.
Pandemia długofalowo odbiła się na wchodzących na rynek pracy w 2020 roku, bowiem trudno było im znaleźć dobrą pracę. Do tego przeniesienie się do przestrzeni wirtualnej znacząco ograniczyło możliwości nawiązania kontaktów biznesowych i znalezienia takich ofert pracy, które dobrze odpowiadają zainteresowaniom i umiejętnościom.
Pokolenie Alfa, czyli co nas czeka?
Osoby urodzone między 2010 a 2025 rokiem uznaje się za Pokolenie Alfa. Co prawda od podjęcia pracy dzieli ich jeszcze parę czy paręnaście lat, ale możemy się domyślać, że być może potrząsną paradygmatem jeszcze mocniej niż Pokolenie Z. Zmiany technologicznie, lansowanie pomysłów rangi metaverse’ów czy wciąż zmieniające się trendy na rynku pracy, z pewnością rzucą wszystkim jeszcze sporo wyzwań i w tej sytuacji wygrają, jak zawsze, najlepiej przystosowani. Ludzie pamiętający poprzedni model (dobra szkoła – dobra posada – dobra emerytura) odejdą ze stanowisk, a ich miejsce zajmą najpierw ludzie z pokolenia Y, co już się dzieje, a potem Z. Za parę(naście) lat sposób prowadzenia biznesu, marketing i kreowanie popytu mogą wyglądać kompletnie inaczej. W tym momencie to oczywiście gdybanie, jednak również od naszych decyzji zależy, jakie perspektywy na rynku pracy będą miały kolejne pokolenia. Jeśli wszyscy skierują swoje kroki do wirtualnego świata, wzrośnie zapotrzebowanie na pracowników obsługujących sektor produkcji i usług.
[1] Por. Messyasz K., Pokolenie Z na rynku pracy – strukturalne uwarunkowania i oczekiwania, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Sociologica, (76), 2021, s. 103-104
[2] Wszystkie dane pochodzą z: Messyasz K., Pokolenie Z na rynku pracy – strukturalne uwarunkowania i oczekiwania, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Sociologica, (76), s. 105
[3] Por. Messyasz K., Pokolenie Z na rynku pracy – strukturalne uwarunkowania i oczekiwania, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Sociologica, (76), 2021, s. 111
[4] Messyasz K., Pokolenie Z na rynku pracy – strukturalne uwarunkowania i oczekiwania, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Sociologica, (76), 2021, s. 107, 110
[5] Balcerowicz-Szkutnik M., Wąsowicz J., Pokolenie NEETs na rynku pracy – aktualne problemy, Studia Ekonomiczne. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, ISSN 2083-8611 Nr 312, 2017
[6] Wątroba W., Transgresje międzypokoleniowe późnego kapitalizmu, Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, Wrocław, 2017, 110
[7] Por. Messyasz K., Pokolenie Z na rynku pracy – strukturalne uwarunkowania i oczekiwania, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Sociologica, (76), 2021